Connect with us

Wieda

Czesław Białczyński: Szczodre Gody

Published

on

Autor: Czesław Białczyński

Tan Dwunasty Wielki – Tan Orła/Łabędzia i Młodego Tura/Bożej Krówki – Szczodre Gody (Święto Świtu) – [Archiwum 2018]

Ten artykuł ma charakter cząstkowy, nie jest to żaden pełny opis Dwunastego Tanu, lecz przekaz cząstki z prac jakie toczą się nad tymże Dwunastym Tanem. Ten obraz powyżej, także jest odbiciem takiego cząstkowego zrozumienia tego Wielkiego Tanu

Czwarta Kwadra

Tan Dwunasty Wielki  – Szczodre Gody

20 – 26 grudnia – Największy Tan Zimowy = Dzikie Łowy Niebieskie Zimy = Święto Świtu, Słońcestanie, Kraczun, Kroje, Szczodre Gody, Święto Kolady/Kostromy i Czarnogłowa, Święto Bab i Dziadów Zimowych, Święto Nieba i Powietrza, Kir Północ – znak Wodnika/Małpy/Orła/Łabędzia/Ptaka (Skrzystego Człowieka-Anioła) – Zimowe Górowanie Ciemności/Nocy (Zodiak Koziorożec do Wodnika) – IV Filar Ziemi (herb Łabędź) – Tan Orła/Łabędzia → Młodego Tura/Bożej Krówki (Wedraka/Bedrika); Koło Bogów: 20-26 grudnia Swarogowie i Rodowie

 Ten Tan rozpoczyna się jutro i potrwa przez siedem kolejnych dni.

Jerzy Przybył – Kolada/Ostara/Kostroma-Kostrub/Ozim/Hłodolej

Na początku było Słowo.
Było ono u Boga i było Bogiem.
Od samego początku było razem z Bogiem.
Ono powołało wszystko do istnienia.
I nic, co zostało stworzone, nie zaistniało bez Niego.
W Nim było życie, a życie jest dla ludzi Światłem.
To Światło świeci w Ciemnościach,
a Mrok nie był w stanie Go pochłonąć.

*

Bóg się rodzi, Moc truchleje,
Pan Niebiosów obnażony;
Ogień krzepnie, Blask ciemnieje,
Ma granice nieskończony.
Wzgardzony okryty chwałą,
Śmiertelny Król nad wiekami;

A Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.

W  każdym nawet najbardziej kłamliwym przekazie znajdujemy Ziarno Prawdy, Owo Ziarno przez Strażników Wiary Przyrodzonej przemycone, staje się Jądrem Krystalizacji dla Novego – Oto SŁOWO na SZCZODRE GODY 2018/7527.

Przedstawiłem powyżej fragment z Ewangelii świętego Jana, Słowo życia – Słowo stało się Ciałem oraz początek jednej z najważniejszych pieśni bożonarodzeniowych, zwanych kolędami. Kolędami od miana Boga Kiru Zimowego – Kolady-Kostromy. Jak każde z bóstw słowiańskich ma on jeszcze kilka innych imion, o czym warto pamiętać, kiedy chce się tę Postać (inaczej fazę) RzeczyIstności w pełni rozpoznać etymologicznie. Ma także swój pełny żeński wymiar. Na przykład nosi miano Zima – we wszystkich językach słowiańskich i bałtyjskich oraz tadżyckim tak samo (zima, zimne, zyma, tadżyckie – zimiston). Tę rzecz zostawmy jednak na razie, a skupmy się na przekazie jaki niesie SŁOWO ewangelii i pieśni.

Oba te SŁOWA są spójne i logiczne, a przekazują nic innego jak obserwację zdarzenia, jakie ma w tym czasie miejsce: tako na Górze na Niebie, jako i na Dole na Ziemi. 

Cóż ten przekaz nam niesie, zacznijmy od ewangelii.

„Na początku było Słowo, było Ono u Boga i było Bogiem”!

A więc Słowo, które jest Bogiem i jest „u Boga”, w Bogu. Czyż to nie jest Sławia – stan najwyższy – Jedność i Jedyność? Nic lepiej nie oddaje idei Sławi – Światła Świata, Jedni, Świadomości Nieskończonej, niż ten cytat. Nic nie jest Sławi esencjonalnie bliższe niż te Słowa.

Samo słowo SŁOWO jest Sławią, Sławieniem, Sławą i Słowianiciem/Wysławianiem, Słowa/Sławy Wiciem, Słowiaństwem/Sławiaństwem i Słowiańszczyzną/Sławiańszczyzną. Jakże by to brzmiało, gdybyśmy wstawili tutaj jakieś inne słowo na oznaczenie SŁOWA, na przykład „word”?

Czy żyją na Matce Ziemi jacyś Wordzianie? Wordzianie nazywani są różnie: Anglikami, Anglo-Sasami, Ludem Germańskim, Brytyjczykami (słowo → word). Fhacalowie to Szkoci, Focalowie – Irlandczycy, Gairowie – Walijczycy.

A czy istnieje na Matce Ziemi jakieś plemię lub lud Wortowców? Nie, nie istnieje. Nazywa się ich różnie: Niemcy, Alemanowie, Teutoni, Germanie, Bawarczycy, Saksoni (słowo → wort). Lub może plemię Ordów/Ordowców/Ordzidów – nie to Duńczycy, Szwedzi i Norwegowie, czy Islandczycy, a także Niderlandowie (słowo → ord, lub oord, lub orðið, mówi się ordzidź po islandzku). Jak widać bliscy bardzo Anglo-Sasom i Niemcom. Przyznać trzeba jednak, że najbliżej tej wersji wordowej/wortowej/ortowej/ordowej boskiego SŁOWA są Nordowie – N-ORwegowie, gdzie weg – wić, tak samo jak w słowiańskim Sło-wić.

W tych językach jednak poza pojęciem bliskim świat – world jest już znacznie gorzej jeśli idzie o spójność i filozoficzna głębię znaczenia owego pojęcia word/wort/ort. Np. world – Sfera (czyli cząstka) a nie Sławia (czyli jednia), wordly – doczesny, a nie sławny (famous) lub słowny  (verbal), lub wordy – wygadany, wielosłowny, a nie posługujący się słowem (wysławiający się).  Moglibyśmy niespójności logiczne i filozoficzne niezgodności z językiem, z mową Ortów, ze SŁOWEM kontynuować, ale tyle chyba wystarczy.

Czy to przypadek, że u Norwegów jest najwięcej haplogrupy R1a wśród Skandynawów/Nordów, i że językoznawcy twierdzą, iż języki nordyckie w pierwszej fazie powstały ze zmieszania języka satemowego haryjskiego/wenedzkiego (R1a) ze staroeuropejskim północnym (I1)? Dopiero później miał dojść, tam do Skandynawii (Skon do Nawii) celtycki – język ORD, ordy/hordy i pORządku, szyków bojowych, ordynku.

N-ORwegowie są dla świata N-ORdów źródłem, założycielskim pierwotnym plemieniem od którego wszystko się zaczyna, którego miano jest niemal w pełni spójne z brzmieniem ich mowy, ze SŁOWEM (ord), które dali oni pozostałym Nordom (niesłusznie zwanym dziś narodami/ludami germańskimi).

Ale czy i u nas Słowian słowo to nie istnieje właśnie w takim ujęciu: p-ORządek, ORdunek, hORda? Wygląda to na wtórne jakieś słowo w odniesieniu do SŁOWA mówionego, jakby wy-RAz, wyrzez znaków, głosek w pORządku, a więc zapis, a nie słowo mowy mówionej. Albo może or-da-wa – jak w OR(d)acja – dawanie uroczystego Słowa, OROwanie – dawanie świadectwa boskiego, poświadczanie, żyROwanie – przyrzekanie. Żyr/Gor to znany bogunek domowy ogniska – żarnika, pożeracz żarcia/pokarmu/jościa, a też w ogóle wszystkiego po domach i gospodarstwach ludzkich. Ale zwłaszcza w kuchni i przy owinie, gdzie wiją się ognie i dymy i Żyry z Owinnikami urzędują. Ale przecież i stąd miano żercy – spalającego ofiarę dla bóstwa, w żarze, lub szczątki, ciało zmarłego na żglisku- żarzyskugorzelisku.

Słowo Orda kojarzy nam się nieodparcie z przybyszami, najeźdźcami, koczownikami, ludami turańskimi, Turkami i Tatarami, ale u nich, słowo → sözcük (co mówi się sozdżik). Dosyć bliskie są azerskie, uzbeckie i kazachskie (słowo → söz, so’z).

A czy byli na Ziemi Żodisowie? Nie, mówi się na nich Bałtowie lub Litwini. Vardsowie to Łotysze, bliżsi w określeniu słowa Nordykom, Fjalovie to Albańczycy, Sonarowie – Estończycy. Motowie to Francuzi, Palabrowie to Hiszpanie, Włosi to Parolowie.

A czy istniał kiedykolwiek na ziemi jakiś lud Sermonów? A przecież tak w łacinie brzmi słowo SŁOWO. Więc widać jak łacina Rzymian i sami Rzymianie-Romajowie  dalecy byli językowo w określeniu SŁOWA, od dzisiejszych Włochów, Hiszpanów czy Francuzów, a jeszcze bardziej Rumunów.

A wśród Słowian? Słowianie to:

Polachowie – Polachajowie – Polacy (słowo →  słowo),

Łużyczanie ( słowo → słowo/słowje),

Białorusini (słowo → слово),

Ukraińcy (słowo → слово), 

Rosjanie ( słowo → слово),

Słowacy (słowo → slovo)

i Czesi/Bohemowie/Bożanie/Boranie (słowo  → slovo).

Oto wszyscy doSŁOWni SŁOWianie.

O dziwo okazuje się, że tym plemieniem pierwotnym, którego miano najbardziej jest spójne ze SŁOWEM są Słowacy (słowo → slovo), dzisiaj naród nieliczny (jak i Norwegów), lecz to lud górski (jak i Norwegów), twardy, hardy, góralski, harski, lud Harnasiów, pierwotnych Harów i Harwatów, lud prastary. 

A pozostali Słowianie?

Macedończycy to Zborowie (słowo → zbor), Słoweńcy to Besedowie/Biesowie (słowo → beseda), Bośniacy, Serbowie, Czarnogórcy i Chorwaci to Reczanie/Rijeczanie/Rzeczanie/Rieczanie (bośniackie i chorwackie słowo → riječ, serbskie → реч), Bułgarzy to Dumowie/Dumianie (słowo  → дума).

Takie słowa jak: duma (dumka- pieśń, dumanie – myślenie, zdumienie – zdziwienie, wyraz zdziwienia), zbór (zbiór i zebranie gdzie się mówi lub zbiera słowa), rzekanie – mowa (narzekanie), biesiada – spotkanie, uczta, uczta słowna;  mają dla wszystkich Słowian oczywiste znaczenie, są powszechnie wśród Słowian zrozumiałe, choć mogą oznaczać dosłownie nie całkiem to samo.

Rumuni to już Cuvanci (słowo → cuvânt, wymawia się  inaczej; kuvei/huwei/suwei). W tym ostatnim brzmieniu zaliczyć by można Rumunów/Wołochów do bardzo blisko spokrewnionych z Ludami Słowa, byliby Suweiami.  Równie bliskim ludem okazują się o dziwo Węgrzy, którzy byliby plemieniem S-zówów (słowo → szó, wymowa S-zó a nie szo).   Finowie to Sanowie – brzmi trochę znajomo o dziwo (słowo → sana, mówi się śana). Jak widać i węgierskie SŁOWO i fińskie, i azerskie i kazachskie i tureckie (a więc stepowe) bliższe jest Słowianom niż bałtyjskie.

Jest jeszcze jeden lud w Europie, którego imię zabrzmi nam dziwnie znajomo, lecz bardziej blisko w zapisie niż w wymowie to Lexiowie/Lehiowie/Leksiowie (słowo → η λέξη = i lexi, wymowa i leksi) – Grecy, dawni (L)ahajowie. 

W hindi słowo → shabd, wymawia się – sziabd – jak nasze „szept” (tyle że dźwięczne), przy czym sz jest zmiękczone w śz, a w sanskrycie i nepalskim słowo → śabda, a więc także dosyć bliskie naszemu wyrazowi słowo – w wymowie sijabda/ śuabda (podobne słowiańskie słowo to swadźba). W języku perskim słowo → vazhhe, w wymowie vaże, jest echem słowa „wyraz”/”waga”/”u-waga” (mówimy: ważyć słowa, uważać na słowa, wyrażać się  → wysławiać się  → wymawiać słowa).

Oto jak na dłoni już w pierwszym zdaniu boskiego przekazu macie Lud SŁOWA i przekazanie kto do tego Ludu SŁOWA należał.

Wróćmy to ewangelii i kolędy.

Czy te SŁOWA w swojej zbieżnej intencji, zarówno w kolędzie jak i ewangelii, zrodziły się z przypadku?  

SŁOWO ewangelii:

„Od samego początku było razem z Bogiem.
Ono powołało wszystko do istnienia.”

SŁOWO kolędy:

„Bóg się rodzi, Moc truchleje,
Pan Niebiosów obnażony;”

Owo Słowo-Bóg, czyli Nieskończona Świadomość Bezcielesna, powołało wszystko – w tym samego siebie, a więc Wszy Świat – do Istnienia, do Istu  (bóg się rodzi – z kolędy).  I znów: istnienie – polskie, inaczej istu mienie; białoruskie існаванне (isnavannie – istowanie/istowianie – stawanie się/odnawianie się/ osnowanie); ukraińskie існування  – isnuwanije; rosyjskie – существование – suszczestwowanie lub бытие – bycie (istnienie); chorwackie, serbskie, bośniackie – postojanje (bycie, istnienie, ustanawianie, powstanie); słoweński – obstoj; u Czechów i Słowaków obce słowo – existence czyli egzystencja, albo bytost’ – bycie (istnienie), jak u Łużyków. Hindi/sanskryt  – astitve (istnienie), po persku hsty – a więc isty (istnienie).

„Moc , truchleje  – Pan Niebiosów, obnażony” –  potocznie rozumiane to jest jako „goły Jezus Chrystus na krzyżu”, ale przecież nie to prostackie znaczenie, jak zawsze, miał na myśli mówiący to w alegoryczno-symbolicznym dialogu „nad/pod kulturą” Strażnik Wiary Przyrodzonej Słowian. Wszelka Moc truchleje (obumiera, zatrzymuje się, zamienia się w truchło, martwieje) porażona widokiem rodzącego się Boga-Słowa. Więc nie chodzi tutaj o śmierć Boga na krzyżu rzymskim, lecz o Rodzenie się Boga-Słowa, Pana Niebiosów w całej okazałości, obnażonego – ukazującego swoją ISTOTĘ, IST SŁOWA – jego całą Moc.

SŁOWO ewangelii:

„I nic, co zostało stworzone, nie zaistniało bez Niego.
W Nim było życie, a życie jest dla ludzi Światłem.
To Światło świeci w Ciemnościach,
a Mrok nie był w stanie Go pochłonąć.

„Nic nie istnieje/nie zaistniało bez Niego, w Nim było i jest życie, a życie jest Światłem (nie tylko dla ludzi)”. Życie bez Niego nie istnieje, Życie jest Światłem. Światło → Świat → Gwiazda → Kwiat = Swąt → Światło Świata → Światłoświat → Świętowit. „Światło świeci w Ciemności”, gdzie ciemność z dużej litery może byc rozumiana tylko jako Nicość/Nica. „a Mrok nie był w stanie go pochłonąć” – gdzie mrok z dużej litery to Ś-Mierć, która nie jest w stanie pochłonąć Światła Świata.

SŁOWO kolędy:

Ogień krzepnie, Blask ciemnieje,
Ma granice nieskończony.
Wzgardzony okryty chwałą,
Śmiertelny Król nad wiekami;

A Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami.

To samo dzieje się w kolędzie. „Ogień krzepnie, Blask ciemnieje – ma granice nieskończony.” Ogień – zatrzymuje się i blask gaśnie gdy objawia się Granica – Nieskończoność Boga-Słowa. Tak, tylko tam , w Jedni „ogień krzepnie” a „blask ciemnieje”. „Wzgardzony okryty chwałą, Śmiertelny Król nad wiekami” – znów potocznie rozumie się te dwa wersy w sposób oczywisty w odniesieniu do Chrystusa wzgardzonego przez lud żydowski, a okrytego chwałą/sławą nieśmiertelną, choć sam był śmiertelny. Lecz pod tym rozumieniem jest inne, które stanowi dalszy ciąg myśli poprzedniej gdyż to Tam – w Jedni, w Sławi, w Nieskończoności, Nieskończonej Świadomości Wzgarda łączy się z Chwałą, Chwila staje się Nieskończonością, Śmierć staje się Wiecznością i Nieśmiertelnością,  każdy Śmiertelny staje się Królem nad Wiekami.

Ostatnie dwa wersy pieśni to już czysta ewangelia świętego Jana i zarazem czysta magia starożytna, sprzeczna w swojej istocie z nauczaniem Watykanu. Gdyż Słowo-Bóg „Ciałem się stało” stało się Istotą Żywą, więc Człowiekiem i „mieszkało między nami” , a więc między Nami, w Nas Istnieje – jest. A więc będąc Jego wytworami jesteśmy Nim, gdyż On jest w Nas.

Tymczasem Watykan twierdzi, że Jego w Nas nie ma, że rodzimy się „grzeszni pierworodnie”, że musimy „pokutować”, „umartwiać się” zamiast cieszyć się Światłem-Życiem i Jego, Boga-Słowa, obecnością „między nami”/ w Nas. 

Powstaje jednak pytanie czy taka interpretacja tego utworu jest uprawniona, czy ta nadbudowa alegoryczna nie jest nieuzasadniona, a pieśń po prostu była dosłowna. Niech odpowiedzią na to staną się dzieje samej pieśni i osób zaangażowanych w jej powstanie – Strażników Wiary/Wiedy Przyrodzonej Słowian, którzy ją stworzyli i nadali jej odpowiedni rozgłos oraz wielowiekową trwałość.

Całość na stronie autora:


Czytajcie też koniecznie o Odbiciu Tego co na Niebie w tym co na Ziemi oraz o potrawach wigilijnych (czyli Szczodrego Wieczoru):


Continue Reading

Wieda

Czesław Białczyński: Jednia, czyli Sławia, Jedność, Zjednoczenie, Wspólnota

Published

on

By

Siostry i Bracia w Prawdzie, w Wiedzie, w Wedzie, w Wierze Przyrodzonej Słowiańskiej, w Wierze Przyrody

Siostry i Bracia w Jedności – W JEDNI! !!

Siostry i Bracia w Prawdzie, w Wiedzie, w Wedzie, w Wierze Przyrodzonej Słowiańskiej, w Wierze Przyrody

Siostry i Bracia w Jedności – W JEDNI! !!

Jednia czyli Jedń – co to jest? Słyszeliście o Jawi, Prawi i Nawi, ale mało kto mówi o JEDNI, a tymczasem Jedń albo Jednia jest to pojęcie najważniejsze z punktu widzenia  naszej strategii przetrwania kulturowego jako Cywilizacji Słowiańskiej. Jednia jest pojęciem kluczowym, które ustanawia absolutny Ład w całym naszym życiu i postępowaniu, wyznacza wielki cel do jakiego zmierzamy i określa wszystkie małe drobne cele po drodze, które musimy osiągnąć ażeby spełnić ten Wielki Cel – Wielką Zmianę.

Ostatnio dokonano nowych odkryć w grodzie Chodlik. To gród Wiślan położony w pobliżu granicy Małopolski, Lubelskiego, Podkarpackiego oraz Świętokrzyskiego. Przy tej okazji napisałem – Co następuje:

Opisuje się tutaj co prawda ostatnią fazę upadku starożytnego Imperium Lechitów – czas od VIII do X wieku, czyli lata 700-966, ale zawsze to coś, ostatnie ślady po dawnej świetności.

Była to faza po złamaniu gospodarczym, ludnościowym i cywilizacyjnym Wielkiej Wspólnoty Ludów Białego Lądu (Białego Lądu rozumianego jako Północna Eurazja), faza którą tutaj odczytuje się i obserwuje archeologicznie bez powiązania z całością, jako ślad widzialny wyłącznie na obszarze ziem, które dzisiaj nazywamy Polską, w wyniku okrojenia terytorium Rzeczpospolitej Obojga Narodów przez rozbiory a potem decyzjami Stalina po Drugiej Wojnie Światowej.

Pamiętajmy, że w okresie poprzedzającym bezpośrednio Upadek Imperium Lechitów doszło do załamania kulturowego na skalę całego kontynentu, załamania które nastąpiło po obustronnym wyniszczeniu przeciwników Wielkimi Wojnami Romajskimi. Wojny te toczone były z Imperium Rzymskim przez Barbarię, czyli HARHARIĘ / GARGARIĘ / WARWARIĘ = Wielką Lechię = Konfederację Ludów Północy. Ta wojna toczyła się od koło 100 roku p.n.e. do 476 roku n.e..

Okres Wandalski i Huński mimo, że zakończył czasy rządów Zachodniego Imperium Rzymskiego na kontynencie Europejskim nie stanowił wcale końca tych zmagań, ponieważ nie udało się rozbić Cesarstwa Wschodniego. Wojna trwała więc przez kolejne stulecia – w Okresie Awarskim i w późniejszych, a toczyła się zarówno z Cesarstwem Wschodnim jak i z fragmentami odradzającego się i dekonstruowanego w nowej formie Zachodniorzymskiego Imperium Niewolniczego pod berłem Watykanu. 

Konsekwencją owego długotrwałego okresu wojen było całkowite załamanie Cywilizacji Zachodniej, separacja Europy od pozostałej części Euro-Azji zerwanie ciągłości kulturowej ze Wschodem  i 1000 lat Ciemności, czyli Średniowiecze, które wymazało w Europie niemalże wszystkie starożytne zdobycze cywilizacyjne i odkrycia. Dokonywano ich później z mozołem „na nowo”, w następnych stuleciach.

Ta Wielka Wojna Cywilizacji ma od tysiącleci charakter globalny i toczy się nadal na naszych oczach współcześnie.

Polacy jako najbardziej na Zachód wysunięty odłam Słowiańszczyzny – SŁAWII – żyjący w samym SERCU ŚWIATA odgrywają przez cały ten czas najważniejszą rolę w tym odwiecznym konflikcie.

Jest to wciąż niezmiennie wojna proponowanego Systemu Prawdziwej Wiecowej Wolności i Równości Społecznej, Systemu Obywatelskiego, Prawdziwej WSPÓLNOTY, czyli prawdziwej demokracji – z królującym nadal w Cywilizacji Zachodniej niewolnictwem przybierającym różne formy pseudo-demokracji, które są w istocie kolejnymi kamuflażami Systemu Wyzysku / i kontynuacją Systemu Pan-Niewolnik oraz kontynuacją światopoglądowego faszyzmu  tzw elit finansowych, czyli  współczesnego Banksteryzmu Światowego.

Po której stronie tego konfliktu stoimy jako Wolni Ludzie? To pytanie retoryczne. Pamiętajmy, że w dzisiejszych czasach linia podziału na Wschód i Zachód jest mniej aktualna niż INNA LINIA, przebiegająca ponad geograficznymi granicami  – Linia Podziału: Panowie ( czyli Banksterzy, Posiadacze Dóbr Światowych) – Niewolnicy (Społeczeństwo Świata, pozostała część Ludzkości).”

Kto by pomyślał, że odkrycie z VIII wieku na naszych obecnych polskich ziemiach może doprowadzić jakiegoś Polaka do takiej OSOBISTEJ syntezy w opisie aktualnej rzeczywistości?!! Przyznacie że to nie jest przeciętna świadomość korzeni polskości i starożytności naszego Sławiańskiego Rodu wśród Polaków. Nie jest to wykład z podręcznika historii.

TAK MOŻNA MYŚLEĆ I MÓWIĆ TYLKO GDY MAMY ŚWIADOMOŚĆ SWOICH FAKTYCZNYCH KORZENI – ŚWIADOMOŚĆ SWOJEGO FAKTYCZNEGO MIEJSCA W STAROŻYTNEJ HISTORII W JAKIEJ JAKO NARÓD UCZESTNICZYLIŚMY. 

TAKIE myślenie pokazuje siłę Jedni, siłę Świadomości Światła Świata i siłę świadomości własnych Korzeni, siłę cywilizacji która tkwi w naszych genach , w podświadomej pamięci każdego z nas  Słowian, w duszy i sercu każdej Słowiano-Aryjki, każdej Polki i każdego Polaka, ale siłę, która wypływa wyłącznie ze świadomości naszej mitologii i Wiary Przyrodzonej Słowian, ze świadomości  naszego polskiego języka, języka w jakim mówimy, myślimy i piszemy.

Sławia, o której jako o filozoficznym pojęciu, tak jakoś mało w ogóle mówimy – jest Najważniejszym elementem tej świadomości Narodowej, najważniejszym dlatego że to  ona właśnie jest Najwyższym Bytem-Istem,  jest ową wszechogarniającą WSZYSTKO Jednią.

Jako na Górze tako na Dole, na tym naszym Łez Padole.

Czy rzeczywiście musi to być Padół łez i Zgrzytania zębów – czyli Piekło na Ziemi?

Nie! Nie musi!

Dalszy ciąg na stronie autora:

https://bialczynski.pl/2021/09/26/czeslaw-bialczynski-jednia-czyli-slawia-%e2%86%92-jednosc-%e2%86%92-zjednoczenie-%e2%86%92-wspolnota-sosnowiec-25-09-2021/

Continue Reading

Wieda

POWRÓT DO JEDWABNEGO [2021] PL

Published

on

By

Film został usunięty z YouTube. Wojciech Sumliński zapowiedział proces sądowy z medialnym gigantem. Można go wesprzeć na stronie: STOP cenzurze wolnych mediów! | #Powrót_do_Jedwabnego i proces z YouTube!

https://zrzutka.pl/869jy4


POWRÓT DO JEDWABNEGO

Kulminacyjna praca Wojciecha Sumlińskiego, która udowadnia, że w polsko – żydowskiej teraźniejszości nie ma końca przeszłości.

Długofalowa mistyfikacja zmierzająca do wyłudzenia wielomiliardowych roszczeń opisana w 100 minutowej dawce dyskomfortu, odmieniającej sposób patrzenia na naszą rzeczywistość. Film “Powrót do Jedwabnego” jest alarmem – zrealizowanym dzięki wsparciu 4.000 darczyńców.

Autorzy filmu deklarują zezwolenie na kopiowanie filmu i przesyłanie go własnymi kanałami, w tym również na publikowanie go na swoich kanałach w serwisie YouTube. Twórcy zastrzegają, iż film ma charakter niekomercyjny, toteż nie udzielają zgody na powielanie filmu w celach zarobkowych.

Książka “Powrót do Jedwabnego 3. To tylko POLIN” dostępna jest – w cenie promocyjnej – pod linkiem:

https://sumlinski.com.pl/ksiazki/121-powrot-do-jedwabnego-3-to-tylko-polin.html

Continue Reading

Wieda

Cezary Stawski (Vedamir): Proces zmian nabiera tempa… Rzecz o 12 helisach DNA

Published

on

By

Continue Reading

Popularne

© 2020-2021 Wieda.pl